Czy na całym świecie prezenty przynosi Święty Mikołaj? W jakich zakątkach świata zjada się uroczystą kolację, a gdzie zasiada się dopiero do śniadania? Dziś postanowiliśmy napisać tradycjach związanych z Bożym Narodzeniem w różnych miejscach na świecie. Z pewnością o niektórych z nich nie wiedzieliście!
Kulinarne popisy Węgierek
Na Węgrzech przygotowania do świąt trwają nawet kilka tygodni. Poszczególne tygodnie przed świętami, zależnie od wagi ich znaczenia noszą nazwy papierowego, brązowego, srebrnego i złotego. Wigilia to dla wszystkich Węgrów bardzo ważny dzień. Cała rodzina spotyka się przy wspólnym stole, na którym koniecznie pojawić się musi szaloncukor. To pralinki z masą waniliową, orzechową, marcepanową albo z nadzieniem z galaretki. Węgrzy zajadają się również struclami z makiem i orzechami. Wszystkie panie domu pieką ich całe mnóstwo, a później częstują nimi rodzinę i sąsiadów. W ten sposób chwalą się swoimi kulinarnymi umiejętnościami. Z potraw wytrawnych na wigilijnym stole zawsze znajduje się pieczony karp, zupa rybna, ugotowana z kilku gatunków ryb, a także chłodnik z wiśni.
Prezenty od gnomów dla norweskich dzieci
Świąteczna kolacja w Norwegii startuje już o godzinie 17. Dzwony, które zaczynają bić w kościołach, zwiastują, że czas zasiąść do stołu, na którym obowiązkowo znajdują się: Pinnekjøtt, czyli solone i suszone żeberka jagnięce, Lutefisk, czyli rybę w ługu, a na deser Kransekake, popularne ciasto migdałowe o kształcie pierścienia, a także Julegrøtt, czyli rodzaj puddingu, w którym schowany jest migdał. Po kolacji rodziny spotykają się przy obranej choince i wspólnie śpiewają kolędy. Drzewka przystraja się łańcuchami i koszyczkami z ozdobnego papieru, w środku których umieszcza się orzechy. Co ciekawe, dzieci nie otrzymują prezentów od Świętego Mikołaja, a od gnomów.
Zapiekane prezenty w Hiszpanii
W Hiszpanii zadziwiające jest przede wszystkim to, że odpowiednikiem naszego opłatka jest chałwa. Przed świętami rodziny zaopatrują się w nową szopkę, a wigilijną kolację zaczyna się jeść dopiero po pasterce. Po kolacji wszyscy udają na ulice, które oświetlone są barwnymi żarówkami. Na zewnątrz śpiewa się kolędy, tańczy i bawi do samego rana. W Hiszpanii je się przede wszystkim pieczoną rybę, a także tak zwane ciasto Trzech Króli, w którym zapieka się… niewielkie upominki.
Londyńskie kartki świąteczne
W Anglii Wigilia w ogóle nie jest obchodzona. Święta zaczynają się dopiero 25 grudnia. Je się wówczas nadziewanego indyka, a na deser świąteczny pudding. Prezenty otrzymuje się wprawdzie od Mikołaja, ale nie zostawia on ich pod choinką, ale w skarpetach, najczęściej zawieszonych nad kominkiem. To z Londynu pochodzi zwyczaj rozsyłania kartek świątecznych. W 1846 roku została tam zaprojektowana pierwsza taka kartka. Jej autor, Jon Horsley, umieścił na niej napis Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku.
W Londynie święta obchodził też Jaś Fasola – pamiętacie ten słynny odcinek?
Jak widać, niektóre zwyczaje mogą nas szokować. Jednak Anglicy czy Hiszpanie też zdziwiliby się pewnie, słysząc o sianku pod obrusem czy łusce karpia chowanej do portfela. W końcu co kraj, to obyczaj.